EMPEROR 2 |
Emperor 2 to według informacji dystrybutora - nowy produkt, chociaż nie da się ukryć, że jest kontynuacją linii swojego poprzednika. Zapakowano go podobnie - w bajecznie kolorowe pudełko o żywej grafice, co marketingowo przyciąga oczy potencjalnego klienta. Na pierwszy rzut oka niby wszystko to samo, ale natychmiast zauważam dwie zmany: zamieniono logo DivX na MPEG-4 oraz usunięto wzmiankę o Progresive Scan /także logo/, które w tej wersji zgodnie z zapowiedziami jest już obecne. Dodano w zamian info o gniazdach COMPONENT, które odpowiada właśnie za takie łącze. Czyżby to asekuracja ze strony dystrybutora ? Tak czy inaczej, opakowanie budzi zaufanie do towaru, czego nie można powiedzieć o niektórych konkurentach MANTY. W środku znajoma zawartość: - Cesarz, - dwa zestawy kabli: SCART i 2x potrójne chinche, - pilot + 2 baterie do niego, - instrukcja, - karta gwarancyjna ![]() ![]() Przedni panel Emperora 2 do złudzenia przypomina swego poprzednika i gdyby nie dodano przy jego nazwie cyferki 2 - były by kłopoty z ich odróżnieniem. Natomiast tylna ścianka z gniazdami tym razem nas pozytwnie zaskakuje. Dodano RGB oraz nieobecne w pierwszej wersji wyjścia COMPONENT odpowiadające za Prograsive Scan. Po włączeniu do sieci zobaczymy znajomy już wyświetlacz i błękitne podświetlenie przedniego panelu, które UWAGA!!! można wyłączyć z pilota dawnym przyciskiem PAUSE, który przemianowano na LIGHT ON/OFF. Funkcja działa bez zarzutu i teraz podczas nocnych seansów drażniący niektórych WIELKI BŁĘKIT można zgasić. Kolejna funkcja STANDBY wyłącza WSZYSTKO, czyli podświetlenie oraz /teoretycznie/ zasilanie. Teoretycznie, bo choć wszystko gaśnie Cesarz podaje nadal - co prawda, ale jednak - małe napięcie. Taki już urok montażu ? Kiedy wysunęła się ta sama delikatna tacka /jest tak naprawdę z kauczuku i bardzo mocna/ na płyty i Emperor2 zaczął czytanie płytki oraz jej odtwarzanie, odniosłem wrażenie, jakby cały mechanizm był stabilniejszy i bardziej cichy. ![]() ![]() Sprzęt dostarczono z wgranym firmware na pokładzie z dnia 4.01.2005 r., trudno mówić o jego numerze, ponieważ jest to jego pierwsza wersja, ale uwzględniała j.polski oraz część poprawek wciąż wprowadzanych do jego starszego brata. Z tych najbardziej istotnych, to: - dwie pozycje napisów - dwa kolory czcionki - dwie wielkości czcionki - dwa tła pod napisami - RANDOM itd. Menu jest w miarę intuicyjne, ale zdarzają się małe niedociągnięcia. Choćby przy wyborze tła. Określenie TŁO i TŁO1 nic nie mówi użytkownikowi. Natomiast prawidłowo i czytelnie określono kolor czcionki: ŻÓŁTA/BIAŁA. Konsekwentnie należało by opisać podkład tła: SZARY/CZARNY. Ponieważ firmware jest w fazie rozwoju, toteż mam nadzieję, że podobne niejasności zostaną usunięte w następnych wersjach. Oprogramowanie do Emperora2 jak się nie trudno domyśleć jest prawie takie same jak do E1, ale nie do końca. Obsługa dodatkowych opcji wymusza na dystrybutorze wypuszczanie równoległego softu do nowego Cesarza. ![]() ![]() Przejrzałem wszelkie płyty i formaty ze swoich zbiorów, które obsługiwał wcześniej E1. Nie było żadnych kłopotów softwerowych, ani hardwarowych poza tymi już znanymi i przetestowanymi z wcześniejszym odtwarzaczem. Odtwarzanie filmów VCD, DivX, DVD było prawidłowe, łącznie z napisami. Pliki MP3 nie stwarzały również kłopotów, a muzyka obsługiwana była przez wszystkie 6 głośników kina domowego. Można mieć pretensje do kilku opcji związanych z obsługą, ale to kwestia udoskonalenia w przyszłości firmware, więc nie pora, czas i miejsce na szczegółowe wyjaśnienia, czy uwagi. ![]() ![]() Dołączone do zestawu przewody działały prawidłowo. Przetestowane dodatkowe połączenia różnych kombinacji: SCART-SCART, SCART-chinche, chinche-chinche oraz coalaxial i optyczny również poprawnie przepuszczały obraz i dźwięk. Połączenia OPTICAL oraz Progresive Scan nie sprawdziłem z powodu braku sprzętu potrzebnego do takich testów. ![]() ![]() Pilot różni się dwoma szczegółami. Tym razem nie posrebrzono go wokół, lecz pozostawiono szary plastik. Przeciwnicy wszelkiego rodzaju świecidełek powinni być z tego faktu zadowoleni, a ewentualnym posiadaczom dwóch Emperorów nie będą się mieszały piloty. Panel natomiast pozostał srebrny a na jego pokładzie jedna zmiana monitowana wcześniej. Zniknął przycisk PAUSE, który ma teraz nazwę LIGHT ON/OFF i służy do wyłączenia niebieskich diód LED podświetlających przedni panel odtwarzacza. PAUZĘ ulokowano jak kiedyś w sofcie do Emperora1 pod klawiszem PLAY, gdzie po dwukrotnym wciśnięciu uzyskiwało się żądany efekt. Wywołało to wówczas protesty użytkowników, po których wrócono do pierwotnej wersji. Czy za cenę wygaszacza tym razem przeforsuje się ten pomysł - zobaczymy? Dziwna sprawa? Ponieważ podczas odtwarzania filmów DVD, MPEG-4, lub VCD - PAUZA nie jest pod przyciskiem PLAY, lecz na swym starym miejscu ! Chyba wzięto sobie do serca prośby posiadaczy Emperorów i wrócono do pierwotnej wersji, ale pozostawiając błędne oznaczenie na pilocie. Cóż, trzeba będzie się przyzwyczaić. Pilot reaguje szybko na komendy, nie zauważyłem przestojów, opóźnień ani innych kłopotów z przyciskami, pomimo włożenia baterii z zestawu. ![]() ![]() W lakonicznie napisanej Instrukcji również wprowadzono zmiany, ale raczej kosmetyczne. Z istotnych należy wspomnieć opis wgrywania nowego softu. Ostateczne oprogramowanie jeszcze jest w fazie głębokich testów i szlifowania. Wiele funkcji zgłoszonych przez użytkowników czeka na realizację przez programistów i tylko to rozgrzesza mało aktualną dziś instrukcję obsługi. Jest mało czytelna, ogólnikowa, a przede wszystkim mało aktualna, powtórzone te same fragmenty tekstu w innych miejscach robią ją na dziś - mało użyteczną. ![]() ![]() Tym razem dodano solidną kartę na kredowym mocnym papierze, gdzie tak jak na pudełku MANTA widnieje z tajemniczym logo Californii... ![]() ![]() Reasumując. Emperor 2 jest takim jakim być powinien. Mamy RGB, dodano Prograsive Scan, możliwość wyłączenia podświetlenia, funkcję STANDBY /choć częściowo/. Jeśli dodamy do tego wciąż krystalizujący się coraz lepszy firmware, nadal atrakcyjną cenę, to Cesarz w swej klasie długo jeszcze będzie panował na elektronicznym dworze. |